Dziewczyny, które inspirują.

Poznaj Ambasadorkę Akademii Lekkiej Atletyki – Wiktorię Gajosz.

Treningi w Akademii Lekkiej Atletyki ruszyły wraz z początkiem września. Na uczestników czekają kolejne wyzwania sprawnościowe i wytrzymałościowe oraz emocje związane ze startem w zawodach. Młodych sportowców dopingować będzie Wiktoria Gajosz, która jako Ambasadorka swoim doświadczeniem podzieli się z młodszymi adeptami sportu. Mamy nadzieję, że dzieci i młodzież będą czerpały jak najwięcej z obecności Wiktorii w naszej Akademii.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda ze sportem? Czy od razu była to obecna dyscyplina?
Moja przygoda ze sportem zaczęła się jeszcze w szkole podstawowej, w drugiej klasie. Wcześniej często brałam udział w zawodach rodzinnych razem z tatą – w takim duecie zdobywaliśmy sporo medali. Na początku trenowałam ogólnorozwojowo pod okiem Doroty Czerniakiewicz, z naciskiem na skok wzwyż i skok w dal, ponieważ moje rodzeństwo również się tym zajmowało i poszłam ich śladem. Obecnie jednak trenuję u Damiana Leszczyńskiego i specjalizuję się w biegach od 100 do 400 metrów.

Co znaczy dla Ciebie bycie Ambasadorką Akademii?
Bycie Ambasadorką to dla mnie ogromne wyróżnienie. Czuję, że mogę być wzorem dla młodszych i pokazać im, że sport to nie tylko rywalizacja i ciężka praca, ale także przyjaźnie na całe życie oraz bezcenne doświadczenie. Chciałabym przekazać dzieciom, dlaczego tak bardzo pokochałam lekkoatletykę.

Czy w perspektywie czasu widzisz, jaki wpływ możesz mieć w przyszłości na dzieci i młodzież trenujące w Akademii Mistrzów?
Tak. Sama, będąc młodsza, szukałam wzorca – najpierw w rodzeństwie, potem w starszych kolegach, a ostatecznie w trenerze. To oni pokazali mi, jak wiele daje systematyczna praca, nawet jeśli początkowo nie widać efektów. Dzięki nim zdobyłam ogromną wiedzę i inspirację. Wierzę, że teraz mogę stać się kimś takim dla młodszych zawodników.

Jaki jest Twój największy sukces?
Sportowy – bez wątpienia srebrny medal na mistrzostwach świata U20 w Peru w sztafecie 4×400 m mix. Mentalny – odwaga do przekraczania własnych granic i wychodzenia poza strefę komfortu na treningach.

Czy masz sportowy autorytet, na którym się wzorujesz?
Nie mam jednej takiej osoby. Od zawsze wzorowałam się na rodzeństwie, a obecnie największym autorytetem jest dla mnie mój trener.

Czy masz jakieś rytuały przed meczem/zawodami?
Tak – staram się dobrze wyspać, a rano poświęcam około 30 minut na rozciąganie statyczne. No i nie mogę zapomnieć o kofeinie!

Jak radzisz sobie z porażkami i jak reagujesz na sukces?
Porażki potrafią być bolesne, ale traktuję je jak kolejne stopnie, które prowadzą mnie wyżej. Wiem, że wszystko jest procesem i każda trudna chwila jest częścią układanki, która mnie wzmacnia. Z sukcesów staram się cieszyć maksymalnie, ale jednocześnie zachowuję pokorę i nie zatrzymuję się na laurach. Ogromną radość daje mi też dzielenie się tymi chwilami z trenerem.

Jakie wartości wyniosłaś ze sportu, które wykorzystujesz w życiu codziennym/w pracy/na studiach?
Sport nauczył mnie ambicji, odwagi w podejmowaniu wyzwań, gotowości do poświęceń i przekraczania własnych barier. Dał mi także wielu wartościowych ludzi, którzy wspierają mnie w tej drodze. Można powiedzieć, że zostałam wychowana przez sport – nauczył mnie skromności, chłodnego podejścia i cierpliwości. Wiem, że nic nie przychodzi za darmo, dlatego doceniam ciężką pracę. Dzięki sportowi lepiej organizuję swój czas w życiu codziennym.

Co byś powiedziała młodym sportowcom, którzy dopiero zaczynają przygodę ze sportem?
Powiedziałabym: bądźcie sobą. Taką radę dał mi trener przed moim złotym medalem na 400 m w hali w 2024 roku. Nie starajcie się naśladować innych – twórzcie własną ścieżkę, własny styl i swoją markę. Autentyczność jest kluczem, zarówno w sporcie, jak i w życiu.

Czego życzysz uczestnikom Akademii Mistrzów?
Życzę im wytrwałości i odwagi w odkrywaniu swojej sportowej drogi. Nie zawsze będzie łatwo – ale pamiętajcie: trudne decyzje prowadzą do łatwego życia, a łatwe decyzje do życia trudnego.